Czy mogę udzielać korepetycji bez działalności gospodarczej?

Czy mogę udzielać korepetycji bez działalności gospodarczej?

Chcesz zacząć? Świetny pomysł!

Zastanawiasz się, czy możesz zarabiać na korepetycjach, nie zakładając działalności gospodarczej? No właśnie! To pytanie zadaje sobie coraz więcej osób, zwłaszcza studentów i freelancerów, którzy chcą dorobić, dzieląc się swoją wiedzą. Czy da się ugryźć tort bez konieczności wchodzenia w formalności, które czasem przypominają niekończącą się opowieść? Spokojnie, wszystko zaraz wyjaśnimy.

Czym właściwie są korepetycje?

Pewnie myślisz: „To jasne, tłumacz komuś fizykę, angielski czy matematykę i już – pieniądze lecą na konto”. I tak, i nie. Korepetycje to nie tylko nauka i pomoc w zadaniach domowych. To też kontakt z uczniem, zrozumienie jego trudności, czasem nawet rola trenera motywacyjnego. Wiesz, takiego, co podpowie, że „nie ma się co martwić, to tylko logarytmy”. Brzmi znajomo?

Ustalmy fakty: działalność gospodarcza czy szara strefa?

OK, przejdźmy do sedna. Czy w Polsce można udzielać korepetycji bez rejestrowania działalności gospodarczej? Teoretycznie… można. Ale pod kilkoma warunkami. Po pierwsze, nazywa się to działalnością nierejestrowaną. Takie rozwiązanie jest idealne dla osób, które nie zarabiają więcej niż 50% minimalnego wynagrodzenia miesięcznego (w 2023 roku to około 1745 zł brutto). Jak przekroczysz, musisz przejść na pełnoprawną działalność. Brzmi jak gra w Monopoly, prawda?

Działalność nierejestrowana – czym to pachnie?

Swoje dochody musisz wtedy wykazać w rocznym zeznaniu podatkowym – ot, trochę papierologii, ale przynajmniej możesz działać legalnie, nie zakładając firmy. Tylko pamiętaj, nie ma tutaj miejsca na „zapomniałem, bo korepetycje to tak trochę na boku”. Fiskus ma oczy wszędzie i uważnie patrzy, czy przypadkiem nie przekraczasz limitu dochodów.

A może praca na zlecenie?

Alternatywą jest umowa zlecenia. Możesz podpisać ją np. z uczniem (a raczej jego rodzicem, jeśli pracujesz z niepełnoletnim). Wszystko reguluje kodeks pracy, więc nie musisz martwić się o dodatkowe formalności, jak przy firmie. Wadą? Musisz odprowadzać składki ZUS i podatek. Brzmi prawniczo? Jasne, ale przynajmniej legalnie!

A co z podatkiem dochodowym?

Nie możemy o tym zapomnieć. Nawet przy działalności nierejestrowanej podatek dochodowy płacisz od uzyskanego dochodu. To znaczy: liczysz, ile zarobiłeś, odejmujesz ewentualne koszty (np. podręczniki, dojazdy) i voila – masz kwotę, od której fiskus będzie wymagał swojej części. Nie ma co kręcić nosem, bo to i tak mniej skomplikowane niż PIT przedsiębiorcy.

Kiedy korepetycje stają się regularnym biznesem?

Tu sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. Jeśli korepetycje stają się Twoim głównym źródłem dochodu i działasz jak szkoła – masz stałych klientów, reklamujesz się na szeroką skalę, masz grafiki uczniów jak biuro w korpo – to działalność powinna być zgłoszona. Dlaczego? Bo stajesz się przedsiębiorcą, a tego nie da się już obejść.

Internet – bliżej, taniej, więcej wolności!

Jeżeli marzysz, żeby zamiast korków na żywo, prowadzić zajęcia online, to technicznie rzecz biorąc, niewiele się zmienia. Nadal możesz stosować działalność nierejestrowaną lub zlecenie. Ale! Pamiętaj, że w tej formie szybciej osiągniesz limit dochodu, bo masz dostęp do szerszego rynku – uczniowie z całej Polski, ba, nawet z zagranicy, mogą się do Ciebie zgłosić. To trochę jak domino – jeden sukces napędza kolejne.

Co z kosztami? Może się opłacać

Niektórzy boją się, że koszty pochłoną większość ich zarobków. Ale spokojnie. Jeśli kupujesz materiały edukacyjne, płacisz za Zooma czy przemieszczasz się do ucznia, te wydatki możesz odliczyć od dochodu. Przykładowo: korepetytor, który jeździ do uczniów na rowerze – bo taniej i eko – może wrzucić część związanych z tym kosztów w swoje rozliczenie. To trochę jak gra w sudoku – trzeba tylko dobrze to policzyć.

Czy warto ryzykować działanie bez formalności?

Powiedzmy sobie szczerze – działanie w tzw. „szarej strefie” jest ryzykowne. Jeśli wpadniesz podczas kontroli (a te zdarzają się częściej, niż myślisz), czekają Cię kary finansowe. To trochę jak jazda na gapę – za pierwszym razem może się udać, ale później… No, lepiej nie sprawdzać.

Korepetycje to nie tylko zarobek, to też pasja!

Nie zapominajmy, że korepetycje to coś więcej niż pieniądze. To relacja z uczniem, satysfakcja, gdy ktoś w końcu „załapie” trudny temat, i rozwój Twoich własnych umiejętności. W końcu tłumaczenie komuś fizyki kwantowej nauczy Cię cierpliwości na poziomie mistrza zen!

Na sam koniec – małe podsumowanie

Jeśli dopiero zaczynasz i nie planujesz zarabiać fortuny, działalność nierejestrowana jest świetnym wyborem. To jak testowanie wody przed wejściem do basenu. Ale jeżeli chcesz grać na pełną skalę, zainwestować w reklamę czy otworzyć własne biuro? Wtedy działaj legalnie, by spać spokojnie. Tak czy inaczej, korepetycje bez działalności są możliwe, ale tylko w określonych granicach. A jak już zaczniesz, przyznam – to naprawdę fajna przygoda!

Zobacz także nasze inne artykuły:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

 / 

Zaloguj

Wyślij wiadomość

Moje ulubione